Z urodzenia jestem zamościaninem i wciąż mam sentyment do tego miasta.
Od kilkunastu już lat mieszkam w Krakowie, teraz z ukochaną żoną Martą i psem Żuczkiem – naszym cudownym pandemicznym adopciakiem.
Mogę się nazwać wielkim miłośnikiem krajoznawstwa, eksploracji rowerowej oraz włoskiego Calcio.
Lubię podróże, szczególnie te włoskie.
Jestem fanem dobrej kawy – czarnej, mocnej i aromatycznej.